Przyznaję się do winy
Zabiłam z zimną krwią.
No, może nie z taką zimną, bo gorąco było, ale okiem nie mrugnęłam
http://notatkicoolturalne.blogspot.ie/2013/07/dzien-w-ktorym-usmierciam-pilcha.html
Czytanie to jedno, ale równie przyjemne jest dzielenie się wrażeniami z lektury, szukanie rekomendacji i polecanie ciekawych książek, czyli wszystko, co się wokół książki i czytania dzieje.
Zabiłam z zimną krwią.
No, może nie z taką zimną, bo gorąco było, ale okiem nie mrugnęłam
http://notatkicoolturalne.blogspot.ie/2013/07/dzien-w-ktorym-usmierciam-pilcha.html